środa, 10 sierpnia 2011

riots in London live

Oglądam to wszystko od kilku dni. Zamieszki raz dalej (Londyn) raz bliżej (Liverpool, Manchester). Oglądam to w domu w newsach BBC, czytam w szmatławcu, który ktoś zostawił w coffee roomie, rozmawiam. Riots in London live. W szpitalu stan podwyższonej gotowości. Przemoc i nienawiść wpisane są w każdą kartkę każdego podręcznika do historii i z takiej perspektywy wydają się czymś nierealnym. A teraz zamieszki i rozmowy o tym, co politycy zrobią i jak zareagują oraz czy świat będzie się bał przyjechać na olimpadę. Na szczęśćie olimpiada mnie nie kręci, więc mam o ten jeden dramatyczny dylemat mniej. Polityka, ekonomia, socjologia i taka uporczywa myśl, że to na nic, że ludzie są zbyt beznadziejni, by gospodarką i polityką wyleczyć ich z agresji.

Strasznie leje i podobno dzięki temu będzie spokojniej zatem plus dla deszczu. Pierwszy i oby ostatni raz, bo plus dla deszczu jest wbrew mojej naturze.

Zainteresowanym podrzucam internetowy kanał BBC News.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz