piątek, 10 czerwca 2011

I have lost student here

Kiedyś znalazłam we Wrocławiu pracę, żeby zarobić na odtwarzacz mp3. Może telemarketing, może jedna z wielu innych prac, których pewnie nigdy nie wpiszę w cv, ale będę o nich opowiadać do znudzenia. Mp3 kupiłam na wyjazd do Szkocji, żeby zabrać ze sobą chociaż trochę muzyki. Zdaje się, że zapomniałam ładowarki. Bodzio ze Stalowej Woli pożyczył mi wtedy swój odtwarzacz, na którym miał nagraną jedną płytę. Słuchałam jej przez cały wyjazd, ale piłam też dużo alkoholu, a kiedy pije się dużo alkoholu, to rzeczy się nie nudzą. Płytę mam do dzisiaj, przed chwilą się na nią natknęłam.

Udało mi się dzisiaj pomylić oddziały o całe dwa piętra, ale pomyłka wyszła na jaw dopiero po trzech godzinach. Podpinanie się pod obchody u obcych konsultantów wychodzi mi za to całkiem nieźle. Good afternoon Dr Madhavi. I think I have lost student here. Linda Litwin. Do you want me to send her to your unit?

Lekarze w Preston nie korzystają z pieczątek, a przy tym piszą co najmniej tak brzydko jak ja. Ponieważ identyfikatory zwykli sobie przypinać w okolicy paska od spodni, a wymowa ich Indyjskich imion przyprawia mnie o ból głowy, ciągle nie wiem jak nazywa się połowa ze spotkanych lekarzy.

Po trzech dniach znalazłam na chodniku moją rękawiczkę. 14 stopni nie martwi mnie już tak bardzo.

1 komentarz:

  1. Pozdrowienia dla szczęśliwej rękawiczki. Oby nie przesiąkła deszczem!

    OdpowiedzUsuń